"Za Kingi przewodem zacz±³ siê usuwaæ z Polski mrok zalegaj±cy kraj" - tak napisa³ o ¶w. Kindze Aleksander Bruckner. Uwa¿am, i¿ mia³ racjê, poniewa¿ sw± niezwyk³± osobowo¶ci± wywar³a ona w II po³. XIII wieku wyra¼ne piêtno na sprawy rozbitej dzielnicowo Polski. Jest to postaæ historyczna, pe³na zas³ug, a zarazem ¶wiêta. Wydaje mi siê, ¿e wiele osób uto¿samia Kingê przede wszystkim z jej "¶wiêto¶ci±", a nie zna jej wk³adu w kulturê, gospodarkê, prawodawstwo i odnowê naszej ojczyzny, która prze¿ywa³a wtedy kryzys polityczno-gospodarczy.
W³a¶nie ¶w. Kingê, spo¶ród wielu s³awnych postaci zwi±zanych z Nowym Korczynem, uczniowie, rodzice, nauczyciele i radni naszej gminy wybrali na patronkê gimnazjum. Czy s³usznie? Jakie cechy charakteru Kingi o tym zadecydowa³y? Postaram siê odpowiedzieæ na te pytania, przybli¿aj±c jej sylwetkê. W ¿yciorysie ¶w. Kingi jest wiele niejasno¶ci, sprzeczno¶ci, fakty historyczne przenikaj± siê z legend±, poniewa¿ ¿y³a w odleg³ych nam czasach ¶redniowiecza. Pierwszy ¿yciorys ¶wiêtej zosta³ opracowany dopiero ok. 1320 roku przez nieznanego bli¿ej franciszkanina z Nowego S±cza na podstawie ¿ywych jeszcze w pamiêci zdarzeñ zwi±zanych z jej osob± oraz ustnych przekazów.
Kinga to imiê wywodz±ce siê z wêgierskiej formy bêd±ce zdrobnieniem imienia Kunegunda. Urodzi³a siê 4 lub 5 marca 1234 roku jako trzecia lub czwarta z kolei córka Beli IV, króla Wêgier ( 1235-70 ) z dynastii Arpadów i Marii, córki Teodora I Laskarisa, cesarza Nicei. Do pi±tego roku ¿ycia przebywa³a na dworze ojca, prawdopodobnie w Ostrzyhomiu.
Do Polski przyby³a w 1239 roku w wieku piêciu lat. Jakie by³y powody sprowadzenia tak m³odej Kingi do kraju? Polska rozbita by³a wówczas na drobne ksiêstwa. M³ody jeszcze w³adca musia³ mieæ mo¿nego opiekuna, a Kunegunda by³a córk± potê¿nego króla wêgierskiego- Beli IV, który chcia³ zjednoczyæ Europê wschodni± przeciwko zagra¿aj±cym jej Turkom. W ten sposób powsta³a my¶l pozyskania Boles³awa Wstydliwego dla piêcioletniej Kingi .
Spotkanie przysz³ych ma³¿onków nast±pi³o w Wojniczu. Tu zawarto prawdopodobnie wstêpn± umowê ma³¿eñsk±, czyli zrêkowiny. ¦lub móg³ nast±piæ (zgodnie z ówczesnym prawem kanonicznym) dopiero po osi±gniêciu przez pannê m³od± lat dwunastu, a wiêc najwcze¶niej po 1246 roku. Za¶lubiny odby³y siê w Krakowie (prawdopodobnie-gdy¿ w ¿adnym ¼ródle historycznym nie ma o tym wzmianki ).
Pierwsze lata pobytu Kingi w kraju mê¿a to lata tu³aczki pe³ne trudno¶ci i niepokoju ze wzglêdu na walkê o w³adzê w pañstwie miêdzy Henrykiem Brodatym a Konradem Mazowieckim. Ci±g³a zmiana miejsca pobytu, spotykanie ró¿nych ludzi i doznawanie coraz to nowych wra¿eñ pozostawi³o trwa³y ¶lad w umy¶le i sercu Kingi, sta³o siê bogat± skarbnic± do¶wiadczeñ.
M³oda ksiê¿na szybko zyska³a sobie powszechne uznanie dziêki osobistym przymiotom umys³u i serca. W pozyskiwaniu otoczenia pomaga³ jej kobiecy wdziêk i uroda: wysoka i smuk³a, mia³a ciemne w³osy i ¶niad± cerê. Kinga by³a kobiet± wykszta³con±: oprócz jêzyka polskiego i wêgierskiego zna³a ³acinê i posiada³a rzadk± w owym czasie umiejêtno¶æ czytania. Dlatego jej stanowisko na dworze jako mê¿atki by³o wyj±tkowe. Podczas za¶lubin zosta³a ustalona samodzielno¶æ maj±tkowa Kingi, która wnios³a bogaty posag w z³ocie, srebrze i drogich kamieniach. Ju¿ od 1250 roku wystêpuje ona, podobnie jak ksiê¿na matka -Grzymis³awa, jako wspó³wystawca wraz z mê¿em wielu dokumentów. Wychowana od dzieciñstwa w atmosferze chrze¶cijañskiej, jeszcze przed wst±pieniem w zwi±zek ma³¿eñski, podejmuje decyzjê o ¿yciu w czysto¶ci. Du¿o czasu spêdza na modlitwie, odmawia sobie ró¿nych przyjemno¶ci.
Jednak modlitwa nie przes³ania³a jej obowi±zków wobec ksiêstw krakowskiego i sandomierskiego. Doradza³a mê¿owi w podejmowaniu wa¿nych decyzji pañstwowych, czuwa³a, aby stosunek ksiêcia do poddanych by³ sprawiedliwy i po³±czony ze zrozumieniem ich potrzeb. Niekiedy sama anga¿owa³a siê w sprawy s±dowe, by broniæ wdowy, sieroty, ubogich. Otacza³a opiek± samotne, spodziewaj±ce siê dziecka matki. Mia³a rzadki dar zjednywania sobie ludzi. W³asnorêcznie pielêgnowa³a chorych i opatrywa³a rany - nawet trêdowatym. Jej "¶wiêto¶æ" nie wyra¿a siê zatem tylko w modlitwie czy fundowaniu klasztorów i ko¶cio³ów, lecz w pomocy niesionej ludziom potrzebuj±cym, wra¿liwo¶ci na ludzk± krzywdê i cierpienie.
Kinga nie chc±c byæ matk± dla w³asnych dzieci stara³a siê byæ "matk± dla narodu". Odegra³a niew±tpliwie du¿± rolê podczas intensyfikacji i przebudowy ca³ej struktury spo³eczno - gospodarczej naszego pañstwa po niszczycielskich najazdach tatarskich. Dziêki jej funduszom odbudowano Kraków zniszczony dwukrotnym najazdem tatarskim. Obdarowywa³a ko¶cio³y, fundowa³a klasztory, zak³ada³a przytu³ki dla starych i chorych. Pokry³a koszty budowy warowni dla Templariuszy w £ukowie. Swoje powstanie w 1248r. zawdziêcza jej klasztor i ko¶ció³ franciszkanów w Nowym Korczynie (pod wezwaniem ¶w. Stanis³awa). Wymiana towarowa i wzrost warto¶ci pieni±dza sprzyja zak³adaniu nowych miast na prawie niemieckim (np. Kraków 1253r. , Bochnia 1257r. ), osad i wsi.
W ramach reformy maj±tków ksi±¿êcych Kinga zwalnia³a ludno¶æ wsi od daniny i s³u¿ebno¶ci, zaprowadzi³a samorz±d wiejski z so³tysem na czele, uczy³a lud uprawiaæ ziemiê. To dziêki Kindze (jak g³osi legenda) odkryto w Bochni w 1251r. z³o¿a soli kamiennej, które sta³y siê istotnym ¼ród³em dochodu ksi±¿êcego.
Kindze przypisuje siê tak¿e czynny udzia³ w staraniach o kanonizacjê ¶w. Stanis³awa ze Szczepanowa. Prawdopodobnie to ona pokry³a koszty procesu w Rzymie. Podczas uroczysto¶ci, która odby³a siê 8 maja 1254 r. ksiê¿na, w obecno¶ci legata papieskiego, biskupów polskich, licznych ksi±¿±t dzielnicowych, rycerstwa i t³umu, w³asnymi rêkami podnios³a z grobu, obmy³a i z³o¿y³a do trumienki ko¶ci ¶w. Stanis³awa.
Po ¶mierci Boles³awa Wstydliwego, która nast±pi³a 7 grudnia 1279 r. Kinga wst±pi³a do zakonu w Starym S±czu. Tam, nie oszczêdzaj±c siê w pracy i ascezie zakonnej, zmar³a 24 lipca 1292 r. (po 10 miesi±cach ciê¿kiej choroby).
Po d³ugich staraniach 11 czerwca 1690 r. Kingê beatyfikowano. Nastêpnie papie¿ Benedykt XIII przyzna³ Kindze tytu³ patronki Polski i Litwy, a jej ¶wiêto ustali³ na najbli¿sz± niedzielê po 24 lipca. 16 czerwca 1999 r. Jan Pawe³ II podczas VII pielgrzymki do ojczyzny w czasie mszy kanonizacyjnej w Starym S±czu zaliczy³ b³. Kingê w poczet ¶wiêtych.
Sk±d siê wzi±³ kult Kingi w Nowym Korczynie? Jak wiadomo ze ¼róde³ historycznych postanowienie Kingi ¿ycia w czysto¶ci niezbyt podoba³o siê Boles³awowi Wstydliwemu, który chcia³ mieæ nastêpcê, dziedzica tronu. Ksiê¿na nie chcia³a odst±piæ od swojego postanowienia, dlatego Boles³aw za karê wypêdzi³ j± z Krakowa i skaza³ na pobyt na zamku w Nowym Korczynie. Mia³a tu przebywaæ dopóty, dopóki nie zmieni decyzji. Jednak Kinga nie ugiê³a siê. Po pewnym czasie zawstydzony i skruszony ksi±¿ê przyby³ do Nowego Korczyna z przeprosinami. Jako zado¶æuczynienie dla ¿ony ufundowa³ klasztor i ko¶ció³ franciszkañski. To tu, w Nowym Korczynie 2 marca 1257 r. Boles³aw Wstydliwy nada³ na w³asno¶æ Kindze ziemiê s±deck± wraz z ca³± w³adz± ksi±¿êc± na tym terenie. Podkre¶la³, ¿e w ten sposób pragnie odwdziêczyæ siê swej ma³¿once za pomoc udzielan± z jej funduszów na potrzeby pañstwowe, a szczególnie na ¿o³d dla rycerstwa.
¦ladami pobytu Kingi w Nowym Korczynie s± legendy, a tak¿e ¼róde³ko, które znajduje siê w miejscu zwanym "¶cie¿k± Kunegundy" przy drodze prowadz±cej do Sêpichowa. Tu sta³ prawdopodobnie legendarny ko¶ció³ ¶w. Miko³aja. W dawnych czasach woda ze ¼róde³ka uznawana by³a za cudown±, lecz±c± szczególnie oczy. Czerpano j± i rozwo¿ono po ca³ej Polsce i ¶wiecie. Dzisiaj osoba ¶wiêtej otoczona jest w Nowym Korczynie ¿ywym kultem. Wyrazem ho³du dla ¶w. Kingi s± doroczne lipcowe imprezy plenerowe - "Kingonalia", rozpoczynaj±ce siê barwnym przemarszem postaci historycznych.
W osobowo¶ci Kingi fascynuje surowa osobista asceza wewnêtrzna, która nie przeszkadza³a jej kierowaæ siê w ¿yciu dobroci±, ³agodno¶ci± i mi³osierdziem wobec drugich. Skromna, wra¿liwa na ludzki ból i cierpienie, zyskiwa³a sobie powszechny szacunek. Na szczególne uznanie zas³uguje pielêgnacja chorych, których osobi¶cie opatrywa³a. W tradycji zachowa³a siê o Kindze pamiêæ jako o "matce ubogich i strapionych", zw³aszcza wdów i sierot. Przez ca³e swoje ¿ycie Kinga ceni³a dzie³a sztuki, popiera³a rozwój muzyki i ¶piewu, kocha³a mowê polsk±, by³a wra¿liwa na piêkno przyrody. Bardzo dobrze rozumia³a, ¿e naród nie mo¿e rozwijaæ swojej kultury bez w³asnego jêzyka, dlatego wprowadzi³a jêzyk polski w modlitwach, kazaniach i pie¶niach ko¶cielnych. Dziêki jej staraniom przet³umaczono na jêzyk polski Psa³terz Dawidowy. Z tego wynika, i¿ by³a wielk± orêdowniczk± kultury polskiej. Za swoj± patronkê obrali j± górnicy kopalni soli w Wieliczce i Bochni oraz samorz±dowcy S±decczyzny.
S±dzê, ¿e wybór Kingi na patronkê szko³y jest dobrym wyborem. Na potwierdzenie moich s³ów chcia³abym przytoczyæ fragment homilii Jana Paw³a II odczytanej podczas mszy kanonizacyjnej w Starym S±czu: "Dzisiejszy ¶wiat potrzebuje ¶wiêto¶ci chrze¶cijan, którzy w zwyczajnych warunkach ¿ycia rodzinnego i zawodowego podejmuj± swoje codzienne obowi±zki; którzy pragn±c spe³niaæ wolê Stwórcy i na co dzieñ s³u¿yæ ludziom, daj± odpowied¼ na Jego przedwieczn± mi³o¶æ. Dotyczy to równie¿ takich dziedzin ¿ycia, jak polityka, dzia³alno¶æ gospodarcza, spo³eczna i prawodawcza. Niech i tu nie braknie ducha s³u¿by, uczciwo¶ci, prawdy, troski o dobro wspólne nawet za cenê wielkodusznej rezygnacji ze swego, na wzór ¶wiêtej Ksiê¿nej tych ziem!"